O workach i uzależnieniach

Przyznaję się bez bicia, że jestem niepoprawną kawoholiczką.

Kawa to mój ulubiony napój, ale obowiązkowo musi być pół na pół z mlekiem. Pierwsze co widzę po przebudzeniu, to kawa. Nie zmieniło tego nawet mocne postanowienie zdrowego odżywiania. Jem grzecznie płatki owsiane, chleb żytni, góry zieleniny i owoców, ale kawy z rana sobie nie odmówię. Jeśli kiedyś nie wypiję rano kawy to będzie oznaczało koniec świata – niezawodnie.

Z miłości do kawy wpadłam na pomysł dzisiejszej dekoracji. A właściwie – z miłości do kawy i ekododatków…

Bardzo lubię ten styl i najchętniej przy urządzaniu wnętrza sięgam po brąz i biel, ewentualnie naturalne zielenie. Najlepiej czuję się w otoczeniu drewna i niebarwionych, naturalnych dodatków.

Woreczki uszyte zostały wczoraj, tkanina – niestety nie jestem pewna, co to dokładnie jest – miała fabrycznie zrobione dziurki w sam raz do przewleczenia tasiemki.

Woreczki oczywiście, jak to woreczki, zastosowań mają bez liku. Przydadzą się w domu i w podróży. Jakoś nie mogę się oprzeć ich urokowi… i jeszcze zapach kawy. Prawie zapominam o mojej grypie.

DSC00843-001

Zapraszam do komentowania, bo ostatnio odczuwam niedosyt Waszych głosów. (:
I nie dajcie się grypie!

13 uwag do wpisu “O workach i uzależnieniach

  1. Już śpieszę z komentarzem – woreczki urocze, zapach kawy, zwłaszcza świeżo zmielonej – bezcenny:) Co do grypy dopadła mnie w ubiegłym tygodniu – została zwalczona „Tabcinem” i dużą ilością czosnku w rekordowo krótkim czasie 4 dni – czego i Tobie życzę:)

    • I ja faszeruję się prochami, czosnek na kanapkę (smaków i tak nie czuję, więc żaden problem), ale wcale niestety nie jest lepiej, choć z Twoimi życzeniami to kto wie… :)

    • Dziękuję :) Pachnie naprawdę mocno, bo tutaj czuję mimo strasznego kataru :)

    • Kawa to jedna z obowiązkowych przyjemności w ciągu dnia :D Cieszę się, że nie jestem sama z tą nieuleczalną miłością :)

  2. Świetne woreczki! Też jestem kawoholiczką! :D Uwielbiam ją i piję 2-3 dziennie, a rano bez niej nie żyję :D Zazdroszczę tego zapachu unoszącego się w powietrzu :D A tkanina to na moje oko juta :) Pozdrawiam!

    • Właśnie nie do końca juta, wydaje mi się, że ma jakąś domieszkę. Porównywałam ją z jutowym sznurkiem i to jednak nie to :) Ja już dawno wyszłam poza 4 kawy. Po prostu uwielbiam ten smak – mogę ją pić nawet tuż przed snem :)

Dodaj komentarz