Przyznaję się bez bicia, że jestem niepoprawną kawoholiczką.
Kawa to mój ulubiony napój, ale obowiązkowo musi być pół na pół z mlekiem. Pierwsze co widzę po przebudzeniu, to kawa. Nie zmieniło tego nawet mocne postanowienie zdrowego odżywiania. Jem grzecznie płatki owsiane, chleb żytni, góry zieleniny i owoców, ale kawy z rana sobie nie odmówię. Jeśli kiedyś nie wypiję rano kawy to będzie oznaczało koniec świata – niezawodnie.
Z miłości do kawy wpadłam na pomysł dzisiejszej dekoracji. A właściwie – z miłości do kawy i ekododatków…
Bardzo lubię ten styl i najchętniej przy urządzaniu wnętrza sięgam po brąz i biel, ewentualnie naturalne zielenie. Najlepiej czuję się w otoczeniu drewna i niebarwionych, naturalnych dodatków.
Woreczki uszyte zostały wczoraj, tkanina – niestety nie jestem pewna, co to dokładnie jest – miała fabrycznie zrobione dziurki w sam raz do przewleczenia tasiemki.
Woreczki oczywiście, jak to woreczki, zastosowań mają bez liku. Przydadzą się w domu i w podróży. Jakoś nie mogę się oprzeć ich urokowi… i jeszcze zapach kawy. Prawie zapominam o mojej grypie.
Zapraszam do komentowania, bo ostatnio odczuwam niedosyt Waszych głosów. (:
I nie dajcie się grypie!
Już śpieszę z komentarzem – woreczki urocze, zapach kawy, zwłaszcza świeżo zmielonej – bezcenny:) Co do grypy dopadła mnie w ubiegłym tygodniu – została zwalczona „Tabcinem” i dużą ilością czosnku w rekordowo krótkim czasie 4 dni – czego i Tobie życzę:)
I ja faszeruję się prochami, czosnek na kanapkę (smaków i tak nie czuję, więc żaden problem), ale wcale niestety nie jest lepiej, choć z Twoimi życzeniami to kto wie… :)
Cudnie to wygląda, aż tutaj czuć zapach :) Dużo zdrowia! :)
Dziękuję :) Pachnie naprawdę mocno, bo tutaj czuję mimo strasznego kataru :)
Kawa, ach kawa:)))) Sama jestem od niej uzależniona a jak widzę w jakich pięknych woreczkach jest zapakowana…czuję ten zapach….
Kawa to jedna z obowiązkowych przyjemności w ciągu dnia :D Cieszę się, że nie jestem sama z tą nieuleczalną miłością :)
Świetne woreczki! Też jestem kawoholiczką! :D Uwielbiam ją i piję 2-3 dziennie, a rano bez niej nie żyję :D Zazdroszczę tego zapachu unoszącego się w powietrzu :D A tkanina to na moje oko juta :) Pozdrawiam!
Właśnie nie do końca juta, wydaje mi się, że ma jakąś domieszkę. Porównywałam ją z jutowym sznurkiem i to jednak nie to :) Ja już dawno wyszłam poza 4 kawy. Po prostu uwielbiam ten smak – mogę ją pić nawet tuż przed snem :)
piękne! dziękuję za mój :)
cała przyjemność po mojej stronie :))
Też kocham kawę :) Woreczki cudne!
Kapitalne te woreczki :)
Kawę też bardzo lubię, tyle, że ja taką czarną i bez cukru
Mnie też coś dopadło ale.. ale kawa zawsze poprawi mi humor :)